W co gracie w weekend? #412: Resident Evil i Dies Irae
Witam wszystkich graczy. W zeszłym tygodniu nie wyrobiłem się z wpisem, więc tym razem postanowiłem zająć się tym tematem odpowiednio wcześniej. Obecnie skupiam się na następujących tytułach. Są to: Resident Evil: Director's Cut (PS4) oraz Dies Irae (PC). Po więcej na ten temat zapraszam do dalszej części tekstu. Resident Evil: Director's Cut (PS4) Nie wiem, który już raz ogrywam oryginalnego Residenta, ale czy to takie ważne? Nawet jeśli to tytuł, który dzisiejszy gracz uzna za archaiczny, wciąż jest to kamień milowy dla gatunku survival horror. Opustoszała posiadłość, w której rozpanoszyły się żywe trupy i inne okropieństwa to coś, do czego zawsze będę wracał z wielkim sentymentem. W tamtym roku ogrywałem Jedynkę Jill. Teraz robię to Chrisem, który może ma mniej miejsc na przedmioty w stosunku do koleżanki, nie umie używać wytrycha oraz grać na fortepianie i nie ma bladego pojęcia o łączeniu różnego rodzaju środków chemicznych, ale za to jest bardziej wytrzymały na obrażenia.