Szalone kwadratowe lata 90te - Moje TOP10 gier w latach 1990-1999

Witam. Do napisania tego tekstu zainspirowali mnie znajomi z Discorda. Uwielbiam bawić się we wszelkiej maści zestawienia dotyczące gier wideo, więc nie mogłem sobie odmówić tej przyjemności. Młodszy już nie będę, ale do wspomnień wracam z wielką chęcią. Jesteście gotowi? No to zaczynamy. 

W latach 90tych ubiegłego wieku wyszło setki wspaniałych produkcji. Poniżej znajdziecie te, które wywarły na mnie największe wrażenie. Zapraszam do lektury.

10.Soul Calibur (DC)

Legenda nigdy nie umrze! Najlepsza bijatyka lat 90tych ubiegłego wieku i zarazem tytuł, który rozpoczął szóstą generację konsol. Fanboje Tekkena 3 pisali do gazet listy, żeby nie wystawiać mu dziesiątek. Niestety było już na to za późno. 

To za sprawą licznych naówczas rewolucji w gatunku takich jak bieg w ośmiu kierunkach czy konkretne pozycje wyjściowe bohaterów do wyprowadzania ciosów, Soul Calibur sprawił, że bijatyki trójwymiarowe wyparły ze świadomości graczy bijatyki w 2D na wiele, wiele lat. Strzałem w dziesiątkę okazali się tu także debiutujący wtedy w serii bohaterowie tacy jak Ivy, Xianghua, Maxi, Nightmare czy Astaroth.  

9.Legacy of Kain: Soul Reaver (PSone)

Najlepsza gra o wampirach w historii. Opowieść o zazdrości Kaina, która strąca Raziela w czeluści piekieł na setki lat i chęć zemsty tego drugiego na swoim oprawcy to największy majstersztyk fabularny na koncie Amy Hennig. Do dziś trudno jest mi pojąć jak taka konsola jak PlayStation uciągnęła te wszystkie zmiany pomiędzy dwoma wymiarami świata gry, tym fizycznym, i tym duchowym. Posępny klimat upadłego Nosgoth wręcz wylewał się wtedy z ekranu telewizora.

8.Castlevania: Symphony of the Night (PSone)

Symfonia Nocy do dziś jest najlepszą odsłoną wampirzej sagi o zamkach pełnych potworów. Tym razem nie wcielaliśmy się w niej w pogromcę wampirów, a w syna samego Draculi, dzięki czemu mogliśmy używać także mocy nadprzyrodzonych. Konami w szczytowej formie. Ta metroidvania była niczym piękny walec skomponowany tylko w jednym celu, w celu odmienienia serca każdego gracza, który choć raz go usłyszy. 

7.Banjo-Kazooie (N64)

Rare to firma, która wydawała najlepsze gry na pierwszej konsoli Nintendo z grafiką 3D, Banjo-Kazooie zaś to jeden z najlepszych platformerów, jakie wyszły spod dłuta uzdolnionych Anglików. 

Kapitalna chemia dwójki głównych bohaterów, jeszcze lepszy zestaw ich umiejętności, ciągłe podśmiechujki z Gruthildy, świetny design poziomów z masą sekretów, czy wreszcie quiz pod koniec gry, sprawdzający zręczność i pamięć gracza to motywy przez które ten akurat tytuł zapewnił sobie w moich oczach status legendy.

6.Xenogears (PSone)

Prawdopodobnie najlepsza pod względem fabuły gra kwadratowych. Nie mogło być zresztą inaczej, skoro pracował przy niej znany z pracy przy FFV i FFVI, Tetsuya Takahashi. Uwaga, znajomość pscyhoanalizy jest tu wymagana do zrozumienia scenariusza, oraz przede wszystkim otwarty umysł, bo gra porusza wiele niewygodnych tematów, takich jak manipulacja za pomocą religii, genetyka, czy wykorzystywanie najnowocześniejszego uzbrojenia do ludobójstwa. Muzyka Yasunoriego Mitsudy to coś pięknego dla ucha.

Jedyną wadą tej produkcji była sklecona naprędce druga płyta, która bardziej przypominała czytankę na krzesełku, a nie grę wideo z prawdziwego zdarzenia.

5.Parasite Eve (PSone)

Gra Squaresoftu była kiedyś wyśmiewana za podobieństwa z serią Resident Evil. Dla mnie to przede wszystkim techno-opera od genialnej kompozytorki, Yoko Shimomury, a jednocześnie chyba jedyna strzelanina obok Falloutów w tamtych czasach, która tak dobrze łączyła strzelanie z turowym systemem walki. Opowieść o pasożytniczej Ewie zyskała moją wieczną sympatię dzięki kapitalnym renderom oraz umiejscowieniu akcji gry w pokrytym śniegiem Nowym Jorku.

4.Resident Evil 2 (PSone)

Dzięki serii Resident Evil Capcom całkowicie zrewolucjonizował gatunek survival horror, a przy okazji dwójki pokazał też co oznacza termin replayability. Dodatkowe tryby gry po skończeniu głównego scenariusza, nowe stroje i wyzwania to coś, co sprawia, że dwójka jest absolutnym klasykiem piątej generacji konsol.

3.Crash Bandicoot 3: Warped (PSone)

Crash był jednym z tych bohaterów, dla których gracze wybrali PlayStation zamiast sprzętów konkurencji. Pocieszny jamraj do dzisiejszego dnia ma chyba najwięcej animacji śmierci w grach platformowych, po których zrywasz boki ze śmiechu. W jego trzecich przygodach pomagała mu także jego siostra, Coco.

2.Final Fantasy VIII (PSone)

Piękna historia o miłości i rywalizacji z wielkim rywalem o serce ukochanej, z akcją gry rozgrywającą się w elitarnej szkole. Wyprodukowana w czasach, kiedy Atlus nie myślał jeszcze o robieniu gier wideo z akcją rozgrywającą się w szkole. Mieliśmy tu także podróże w czasie.

Triple Triad to jedna z najlepszych minigier w segmencie gier wideo. Muzyka, grafika, summony i przerywniki w FFVII powodowały u graczy opad szczęki.

1.Metal Gear Solid (PSone)



Kamień milowy elektronicznej rozrywki. Hideo Kojima, który zaczynał od gatunku visual novel stworzył prawdopodobnie najlepszą fabularnie grę w chowanego w historii, ze wzruszającym scenariuszem, starającym się odpowiedzieć na pytanie czym jest istota człowieczeństwa. Jako jeden z pierwszych twórców gier wideo burzył wtedy także czwartą ścianę w stosunku do graczy. Smaczki takie jak boss czytający graczowi w jakie grał gry Konami, zabawa ze zmianą portów, czy teksty Otacona, że wypadałoby zmienić płyty to tylko parę patentów świadczących o geniuszu twórcy tej legendarnej pozycji.

To tyle z mojej strony. Dziękuje za uwagę. Tak jak wspominałem na początku traktuję takie zestawienia jak dobrą zabawę. Absolutnie nie świadczy to jednak o tym, że wymieniłem wszystkie swoje ulubione gry z tamtego okresu. Sam Squaresoft wydał wtedy tylko na samym PSone i mógłbym równie dobrze zrobić pięć takich topek i skwitować je wszystkie jakimś tekstem w stylu, że przecież wtedy nie było lepszych gier wideo.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Recenzja gry Wo Long: Fallen Dynasty Complete Edition - Soulslike w klimatach starożytnych Chin

W co gracie w weekend? #205

Pięć powodów, dla których warto zagrać w Wo Long: Fallen Dynasty