Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2025

W co gracie w weekend? #501: Astro Bot

Obraz
Pustka w głowie to uczucie, które często towarzyszy graczom. Nie mam tu bynajmniej na myśli tego, że gracze cierpią na jakieś niedostatki intelektualne. Chodzi mi raczej o stan, jaki nam towarzyszy po ukończeniu jakiejś świetnej gry wideo kiedy jesteśmy jeszcze w amoku i nie wiemy za bardzo co ze sobą zrobić? Do niedawna miałem tak po ukończeniu Donkey Konga Bananzy na Switcha 2 oraz splatynowaniu Atelier Ryzy DX na PS5. Dlatego też tydzień temu nie pojawił się kolejny odcinek W co gracie w weekend? Nie miało dla mnie żadnego sensu pisanie o grach wideo na siłę. Nie znaczy to, że nic przez ten czas nie robiłem. Potrzebowałem trochę czasu na wyciszenie i standardową żonglerkę grami, którą w takich wypadkach uprawiam. Przez dwa ostatnie tygodnie sprawdziłem bagatela trzydzieści gier, a wszystko to po to, aby znaleźć tą jedyną, której będę mógł się uczepić jak rzep psiego ogona. Jeśli ktoś jest ciekawy tego co wrzuciłem na ruszt, to zawsze może sprawdzić poniższy link, licząc od Bananzy:...

W co gracie w weekend? #500: Atelier Ryza DX

Obraz
Witam wszystkich czytelników tego skromnego cyklu o grach wideo. Dziś W co gracie w weekend? obchodzi mały jubileusz. Pięćset odcinków to mniej więcej dwanaście lat, od kiedy wpadłem na pomysł rozwinięcia mojego dziennika gracza w formie zeszytowej, w którym od kilkunastu lat zapisuje kończone przez siebie gry. Internet zawsze dawał spore możliwości w kwestii kontaktów z ludźmi z dowolnego zakątka świata. W ten sposób do mojego cyklu zawitała cała masa gości, którzy nie tylko komentowali moje wpisy, ale też współtworzyli je ze mną albo prowadzili ten cykl za mnie, gdy sam nie chciałem tego robić. Zawsze lubiłem wchodzić w polemikę z innymi graczami na temat naszego hobby. Doskonale rozumiem, że nie każdemu ten cykl się podobał. Niektórzy moi czytelnicy mówili mi też wprost, że już nigdy do mnie nie zajrzą, bo się już po prostu tym zaglądaniem znudzili.  Swoich gości zawsze będę ciepło wspominał, nawet tych, którzy nie zagrali w żadną grę wideo przez ostatnich dziesięć lat i od daw...

Recenzja gry Wild Hearts S - Gdy Monster Hunter spotyka Fortnite

Obraz
Wild Hearts S to odpowiedź Koei Tecmo i Omega Force na serię Monster Hunter. S w tytule oznacza specjalną wersję na najnowszą konsolę Nintendo.  Bardzo długo chciałem sprawdzić ten tytuł w wersji na PS5. Tak długo z tym zwlekałem, że zdążyła wyjść jego kolejna wersja i tą już dzięki uprzejmości wydawcy sprawdziłem. W dalszej części tekstu możecie sprawdzić czy tytuł mi się podobał. Fabuła pełną gębą Wiadomo, że w grach takich jak Monster Hunter chodzi przede wszystkim o polowania na przeróżniejsze potwory, wytwarzanie coraz lepszego ekwipunku oraz ewentualnie o wspólną zabawę z innymi graczami. Nikt w takich grach nie zwraca uwagi na scenariusz, dlatego też cieszy mnie, że autorzy nie potraktowali tego elementu po macoszemu przy okazji produkcji Wild Hearts S.  Mamy tu naprawdę wciągającą opowieść o tym skąd się wzięła supermoc głównego bohatera zwana karakuri, czym są tajemne czarodziejskie nici, dlaczego potwory spotykane w grze, zwane tutaj kemono, atakują handlowe karawany...

W co gracie w weekend? #499: Chcesz S.T.A.R.S.? Dostaniesz S.T.A.R.S. (trzydziesty ósmy raz)

Obraz
Na początku bieżącego roku ukończyłem oryginalną wersję Resident Evil 3 trzydziesty raz. Wielu graczy ma swoje ulubione gry, do których wraca z wielką chęcią. Historia Jill Valentine, jej ucieczka z opanowanego przez plagę nieumarłych Raccoon City i nieustanna walka z jej prześladowcą, Nemesisem, to coś co bawi mnie nieprzerwanie od ponad dwudziestu pięciu lat. Pierwowzór ukazał się jeszcze w tamtym wieku. Lubię odświeżanie starszych gier. Uważam jednak, że remake Resident Evil 3 w niewielkim stopniu oddał ducha oryginału. Wycięto zeń zbyt dużo zawartości, nie dodając w zasadzie nic w zamian. Widać jak na dłoni, że tą produkcją nie zajmowało się główne studio Capcomu i był on robiony po łebkach.  Tym bardziej więc wracałem do wersji z 1999 roku, gdzie każdy dodatkowy strój możemy odblokować poprzez grę, mamy tu dostępne wszystkie miejscówki, wszystkich bossów, wszystkie mechaniki i ten posępny soundtrack, który doskonale buduje nastrój zaszczucia protagonistki. Wszystko co dobre ki...