W co gracie w weekend? #407: Elden Ring
Witam wszystkich graczy. W co gracie w weekend? U mnie na tapecie w dalszym ciągu przeogromny Elden Ring.
Gdy dosłownie kilka dni temu stwierdziłem, że należy w końcu przysiąść na poważniej do jednej z największych premier 2022r. nie spodziewałem się z jakim kolosem będę się mierzył.
Z początku myślałem, że mapa w rpgu From Software nie należy do zbyt dużych. Dziś wiem, że był to jedynie mały wycinek ogromnego świata gry, w którym z powodzeniem mogłyby się zmieścić trzy części Dark Souls.
Jasne, że część bossów i opcjonalnych miejscówek się tu powtarza, ale gdy dochodzimy do bossów fabularnych to niemal każdy z nich jest wyjątkowy i walczy się z nim inaczej.
Z początku miałem problemy w Elden Ring, wszak postanowiłem przejść całą grę, nie używając w ogóle tarczy. Często obrywałem od przeciwników. Uznałem więc, że wpakuję większość statystyk w zdrowie, co było doskonałym pomysłem, bo już nieraz ratowało mi to życie w trudniejszych pojedynkach. Gram oczywiście postacią skupiającą się na walce dwoma mieczami, od czasu do czasu używając łuku w walce dystansowej. Najważniejszym atrybutem mojego bohatera jest zręczność, co skrzętnie wykorzystuję, używając potężnego ataku obrotowego, pozwalającego na wytrącenie z równowagi nawet niektórych bossów.
Teraz fajnie jest wrócić do starych miejscówek i pokonać przeciwników, z którymi było ciężko coś ugrać na początku gry.
Jak z początku kolejny świetny tytuł w dorobku Hidetaki Miyazakiego mnie zupełnie nie ruszał, tak gdy zaczęło się to całe gadanie o Złotym Porządku, to coraz bardziej mnie to ciekawiło. Pewnie nawet skłaniałbym się do tego, żeby kroczyć tą drogą, gdybym nie spotkał znowu wiedźmy Ranni, która podarowała mi wcześniej swojego wierzchowca. Chcę jej pomóc w jej poszukiwaniach, co zaprowadziło mnie nawet do pewnej podziemnej jaskini, w której tlą się gwiazdy. Za takie pomysły uwielbiam właśnie gry fantasy. Im dalej są od realizmu, tym lepiej. Nie wiem czy uda mi się doprowadzić to zadanie do finału, ale na pewno jeszcze spróbuję.
Powoli zbliżam się też do stolicy, nad którą króluje największe Złote Drzewo, więc oczekuję, że gdy podbije już okoliczne ziemie i w końcu się tam udam, to parę spraw się wyjaśni.
Miałem zamiar ukończyć Elden Ring w tym roku. Wątpię jednak, że zdołam się z tym uporać. Gra jest zbyt duża. Sony zaczyna kusić kolejnymi produkcjami z Plusa na setki godzin, a po za tym odpalam od czasu do czasu jeszcze inne pozycje, więc sami wiecie jak to jest.
Dojdzie do takiego momentu, że będzie trzeba skupić się tylko i wyłącznie na jednej grze, żeby cokolwiek skończyć. Na razie to tyle. Do następnego razu, zmatowieńcy. Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy.
Komentarze
Prześlij komentarz