W co gracie w weekend? #418: Marvel's Spider-Man

Cześć. Dziś zacznę od przykrej informacji. Sony zamierza usunąć w przyszłym miesiącu aż trzydzieści gier z PlayStation Plus. Jedną z nich są przygody o Pajęczaku, za które odpowiadają twórcy Spyro i Ratcheta, Insomniac. Już od kilku lat ostrze sobie ząbki na ten tytuł. Jednak jakoś nigdy nie miałem czasu, żeby w niego pograć na dłużej. Dość powiedzieć, że odpaliłem go raz, kilka miesięcy temu, gdy okazało się że po ściągnięciu gry w wersji GOTY nie można odpalić dodatków. Okazuje się, że ten problem znika, gdy przywrócimy wszystkie licencje na profilu.

Dlatego też zeszłej nocy na dobre rozpocząłem zabawę z najnowszą historią o Spider-Manie. Lepiej późno niż wcale.

Gra może nie ma jakiejś wybitnej oprawy graficznej, a brak odbić naszego protagonisty w szybach budynków to kiepski żart, nie znaczy to, że jest ona zła. Więcej, uważam ją za dobrą lub nawet za bardzo dobrą. 

Nie to jest jednak największa zaleta tej produkcji. Rzekłbym, że jest nią sam Pajęczak i jego poczucie humoru. Interakcje protagonisty z pozostałymi bohaterami robią robotę. 

Grałem kiedyś w Spider-Mana na PS2, ale był to tytuł najwyżej średni. Za grę na PS4 wziął się developer, który zrobił od czasów PSone może z jedną złą grę, a tak to ma na koncie same bardzo dobre i dobre gry. Nie inaczej jest tutaj. Już od pierwszej chwili, gdy mamy okazję pobujać się na pajęczynach podczas zwiedzania Nowego Jorku wiadomo, że to jest to, a gdy do gry dochodzą kolejne aktywności poboczne, nowe stroje do zrobienia, nowe umiejętności i gadżety, to jest tego tak dużo, że ciężko to wszystko z początku ogarnąć.

Bardzo podoba mi się też scenariusz. Jako wielki fan kreskówki sprzed trzydziestu lat bardzo podobają mi się różnice w stosunku do niej. Peter Parker jest tu pomocnikiem badawczym Dr. Otto Octaviusa. Mary Jane jest jego byłą, która ciągle się o coś dąsa. Ciocia May pomaga przy schronisku dla bezdomnych. Tylko Jonah Jameson jest ten sam i za wszystkie zło świata obwinia Tuska Spider-Mana. Jego kąśliwe uwagi bawią do łez.

W porównania z Batmanem Spidey mógłby robić za komika. Wystarczy posłuchać jego tekstów o Spider-Copie i reakcji jego koleżanki z policji, Yuri.

Nawet nie chcę pisać jak bardzo podoba mi się ten tytuł, jak wielką frajdę sprawiają mi pomysły na rozgrywkę twórców, no i świetnie zrobiona walka z różnymi typami wrogów. 

Marvel's Spider-Man zamierzam ukończyć jak najszybciej, żebym mógł zabrać się czym prędzej za dodatki bez żadnych potencjalnych spoilerów.

To tyle. Pozdrawiam wszystkich graczy. Do następnego razu.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Recenzja gry Wo Long: Fallen Dynasty Complete Edition - Soulslike w klimatach starożytnych Chin

W co gracie w weekend? #205

Pięć powodów, dla których warto zagrać w Wo Long: Fallen Dynasty