Minit - Gdy do końca życia została ci minuta
Platforma: PS4
Platyna #155
Calak #227 (#184 PSN)
Miodność: 8/10
Trudność: Niemożliwa bez opisu
Czas: 11 godz.
Minit to gra przygodowa z prostą oprawą graficzną przywodzącą na myśl pierwszą odsłonę The Legend of Zelda. Zdobywamy tu nowe zdolności, dzięki czemu możemy dostać się do niedostępnych wcześniej miejscówek. Największą jednak różnicą pomiędzy obiema produkcjami jest fakt, że mamy tylko minutę do końca życia. Wszystko przez to, że nie przeczytaliśmy jednej wysłanej do nas wiadomości, w której było napisane, żeby nie podnosić jednego miecza, który jest przeklęty.
Teraz jest już jednak za późno. Musimy jakoś żyć z naszymi błędami, a to, że to życie nie będzie zbyt długie, to już inna sprawa. Brzmi straszniej niż rzeczywiście jest. Nawet po śmierci głównego bohatera zachowujemy bowiem wszystkie zdobyte wcześniej przedmioty. Podobnie ma się rzecz z wykonanymi przez nas zadaniami fabularnymi i pobocznymi.
Oczywiście nie da się w ciągu minuty przemierzyć całego świata Minit. Pomogą nam w tym punkty kontrolne w postaci domów odwiedzanych przez nas w trakcie naszej wędrówki, skróty i teleporty.
Bardzo mnie cieszy, że autorzy wzorują się na jednej z najlepszych serii gier wideo. Z początku nasz Minit potrafi tylko machać mieczem. Jednak po zdobyciu umiejętności przesuwania skrzynek, rąbania drew, rzucania mieczem na odległość, czy takich przydatnych przedmiotów jak latarka, konewka z wodą, butów szybkości czy płetw do pływania możemy poczuć się swobodnie nawet w tak z pozoru nieprzyjaznych warunkach.
Nasz cel w grze jest bardzo prosty. Musimy dotrzeć do pobliskiej fabryki mieczy i rozprawić się tam z szefem terroryzującym pracowników. Po drodze rozprawimy się z okolicznymi bandytami i innym tałatajstwem czyhającym na nas w okolicy.
Minit nie należy do zbyt długich tytułów, ale nie ma absolutnie żadnych szans, żeby znaleźć w nim wszystkie przedmioty beż opisu. Co więcej, do zdobycia platyny najlepiej przejść go trzykrotnie. Raz, zdobywając wszystko i najlepiej nie zabijając żadnych węży. Drugi raz w trybie drugiej próby, co stanowi nie lada wyzwanie, gdyż w tym trybie czas naszego życia zmniejszono do czterdziestu sekund. Inaczej są tu też rozmieszczone przedmioty, a przez całą grę jesteśmy w zasadzie na jedno trafienie, gdyż serca, które zwiększają nasze zdrowie zwiększają je tylko o jedną szóstą. Na całe szczęście od początku mamy miecz kończący grę, więc nie musimy nawet walczyć z ostatnim bossem, a jedynie dotrzeć do ostatniej miejscówki. Za trzecim razem możemy spróbować przejść Minit w mniej niż dwudziestu pięciu próbach, co jest banalne, bo gramy jak duch Mary z nieskończonym czasem.
Komentarze
Prześlij komentarz