Nekopara vol.1 - Koci raj


Calak: #229
Steam: #16
Miód: 7/10
Trudność: Żadna
Czas: 20 godzin

Nigdy nie zamierzałem grać w Nekoparę. Życie jest krótkie. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że gracze nie są w stanie ukończyć nawet połowy interesujących ich gier wideo. Lepiej zagrać w coś lepszego. Tak myślałem.

Parę razy zdarzyło mi się rozmawiać z graczami, którzy nie grają w gry z gatunku visual novel/eroge. Jeden z ich zarzutów dotyczy m.in. braku polskich wersji językowych gier tego typu. Postanowiłem więc postawić się w roli osoby, która nie ma żadnego pojęcia o powieściach graficznych. Poszperałem trochę, bo chciałem dowiedzieć się o tym, ile dokładnie jest vnek z polskimi lokalizacjami? Odpowiedź brzmi: Oficjalnie nie ma żadnego polskiego wydania gry takiego typu.


Taki stan rzeczy uważam za skandal. Powód jest prosty. Są to tytuły często bardziej opasłe w tekst od najbardziej opasłych w tekst rpgów. W zasadzie to chyba żaden inny gatunek gier nie potrzebuje lokalizacji tak bardzo jak visual novelki właśnie. I to dochodzimy do Nekopary. 

Może nie jest to jakaś wybitna historia. Opowiada o chłopaku, który wyprowadza się z domu i postanawia otworzyć cukiernię. Znajduje nieoczekiwany prezent w postaci dwóch kotek schowanych w kartonach dostarczonych na jego nowy adres i w ten sposób zaczyna się historia prawdopodobnie najlepszej kociej cukierni w medium zwanym grami wideo.


Chocola i Vanilla to straszne słodziaki i serce topnieje, gdy patrzysz na ich kocie figle na ekranie monitora. Z Nekopary dowiemy się o roli kotek w społeczeństwie. Co jest wymagane do ich codziennego funkcjonowania wśród ludzi oraz o tym, że ich wychowanie wcale nie jest takie proste, jak by się mogło na pierwszy rzut oka wydawać.

Nie oszukujmy się jednak, że historia jest jakimś mocnym punktem tej produkcji. Cała ta seria powstała tylko po to, by stworzyć jeden z najlepszych cyklów eroge o kocich orgiach. Zapomnijcie o graniu w Nekoparę na konsolach. Konsolowe wersje tej serii są ocenzurowane i pozbawione erotyki. 

Co więcej, tylko i wyłącznie steamowa wersja Nekopary ma fanowskie spolszczenie, pod warunkiem, że do gry kupimy dodatek dodający gorące sceny z głównymi bohaterkami.


Spotkałem się z opiniami, że Nekopara jest dobrą grą nawet bez erotyki. Nic bardziej mylnego. Nie kupuje się gry wideo o kocich orgiach, żeby ich później nie zobaczyć, no chyba, że jesteśmy graczami, którzy grają tylko na konsolach.

Załóżmy przez chwilę, że nie jesteśmy. 

Nekopara trochę namieszała na rynku gier wideo. Jestem pewien, że słyszeli o niej gracze, którzy nie grają zupełnie w vnki. To właśnie często tacy gracze oskarżają twórców Nekopary o wątki kazirodcze czy pedofilskie.

To pierwsze to jeden z podstawowych fetyszy w vnkach, więc każdy kto oglądał jakieś sprośne filmy porno za małolata może teraz rzucić kamieniem. W tym gatunku gier wideo to nic nowego.

Shigure to kochana młodsza siostra. Gdyby nie jej działania, to Nekopara nie miałaby żadnej fabuły i jeśli zagram jeszcze kiedykolwiek w kolejne jej części, to specjalnie dla niej. 


Co się zaś tyczy rzekomej pedofilii, to japońscy twórcy gier erotycznych już dawno obeszli wszelkie zastrzeżenia tego typu, udając, że wszyscy bohaterowie w ich grach są pełnoletni. To oczywiście ściema, ale Nekopara jest oficjalnie dostępna na Steamie i nikt jej stamtąd nie usunie. 

Nekopara ma banalnego calaka, bo poza osiągnięciami fabularnymi i uruchomieniem gry w trzech różnych językach ma jeszcze tylko osiągnięcie za sprawienie, by podskoczyły piersi Chocoli/Vanilli i w zasadzie tyle.

Nie sposób jednak nie wspomnieć o tym, że tutejsze kociaki prezentują się wyśmienicie w gorących scenach, gdy są w rui, dubbing jest w porządku, a i sama polska lokalizacja, pomimo kilku błędów, jest raczej znośna i pozwala na ogranie gry od dechy do dechy. Bardzo mile zaskoczyła mnie za to muzyka, bo Nekopara raczej nie jest sławna dzięki muzyce. Wielka szkoda, bo czasem mam wrażenie, że growi dyletanci krytykują tą serię tylko dla samego jej krytykowania, tymczasem wcale nie trzeba być vnkowym snobem, by dobrze bawić się ze słodkimi kelnerkami cukierni La Solei.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Recenzja gry Wo Long: Fallen Dynasty Complete Edition - Soulslike w klimatach starożytnych Chin

W co gracie w weekend? #205

Pięć powodów, dla których warto zagrać w Wo Long: Fallen Dynasty