Platyny i calaki nie do ogarnięcia

Witajcie. Wielu graczy opowiada innym pasjonatom gier wideo o swoich kupkach wstydu, tłumacząc w ten sposób swój brak czasu na granie. Wiadomo, że łatwiej jest kupić jakąś grę, bo trwa to raptem kilka minut, niż poświęcić jej kilkadziesiąt lub kilkaset godzin. Dla casuali, którzy ogrywają cztery lub pięć gier w roku wręcz świętym obowiązkiem jest krytykowanie graczy, którzy potrafią włożyć całe swoje serce w granie w gry wideo. 

Mamy także graczy, którzy zamiast grać w gry robią im zdjęcia lub filmiki i chwalą się nimi w sieci. Pozerzy i tak zwani kolekcjonerzy graczami i tak nigdy nie byli i nie będą. Żeby być graczem wystarczy grać w gry. 

Nie jest to jednak wcale takie proste, gdy próbujesz splatynować i zcalakować każdą grę. Od małego miałem takie podejście do gier wideo, że albo wyciskam z nich wszystkie soki, dochodzę do ostatniej planszy i pokonuję ostatniego bossa, albo nie gram wcale. Dziś mogę śmiało powiedzieć, że stałem się ofiarą takiego podejścia. Wystarczy bowiem zabrać się za kilka większych gier i ugrząźć w nich na długie lata. Dla kogoś kto gra w gry okazyjnie ukończenie tytułu jest równoznaczne z pożegnaniem się z nim na zawsze i taki gracz nie umieści ukończonej gry na kupce wstydu. Na mojej górze wstydu są nie tylko nieukończone tytuły. Są tam także tytuły ukończone, a w których brakuje mi przykładowo jednego trofeum do platyny lub jednego osiągnięcia do calaka. Dziś opowiem Wam o paru takich grach oraz o tym dlaczego sobie z nimi nie radzę. Zainteresowanych zapraszam do dalszej części tekstu.

1.Gears of War Ultimate Edition (PC) 

159 godzin

55/56 osiągnięć

Od kilku lat nie da się zdobyć w tym tytule jednego osiągnięcia za rozegranie meczu w każdym trybie gry. Twórcy przestali nimi rotować. Żadne błagania graczy na forum i Twitterach nie przyniosły skutków. 

2.Gears 5 (PC, XOne)

1323 godz.

171/181 osiągnięć

W Girsy 5 gram już niemal od trzech lat. Do calaka brakuje mi w zasadzie tylko ukończyć 18 ostatnich Uli na najwyższym poziomie, wbić 60 wyzerowan oraz kilka osiągnięć za tryb Kontry (m.in za 100000 zabójstw i 50000 asyst). Szkoda tylko, że nie mam do tego jakiejś regularnej ekipy, bo samemu nie chce mi się tego robić.

3.Shadow Man Remastered (PC)

46 godz.

53/55 osiągnięć

W remasterze Shadow Mana miałem calaka. Twórcy jednak dodali do gry dwa nowe osiągnięcia, w tym jedno za ukończenie nowego hardkorowego trybu gry, i zupełnie mi się odechciało grać.

4.Monster Hunter World (PS4)

350 godz.

47/50 trofeów

Do platyny w MHW brakuje mi raptem dwóch trofeów za małe i duże korony za potwory i coś czuję, że najgorsze dopiero przede mną. W Nowym Świecie można walczyć z konkretnymi maszkarami przez wiele dni z rzędu i nawet nie powąchać żadnej z koron za starsze smoki. 

5.Perfect Dark Zero (X360)

47/50 osiągnięć

W ostatniej części Perfect Dark do calaka brakuje mi raptem trzech osiągnięć za ukończenie gry na dwóch najtrudniejszych poziomach trudności. Łatwiej powiedzieć niż zrobić. FPSa Rare nie ruszałem od niemal roku.

6.Limbo (PS3)

11/12 trofeów

W Limbo zrobiłem już niemal wszystko z wyjątkiem przejścia gry z mniej niż pięcioma zgonami. W tym momencie jest to dla mnie niewykonalne od ponad trzech lat.

7.Final Fantasy VII Remake (PS5)

10 godz.

58/63 trofeów

Remake FFVII na PS5 odpaliłem tylko po to, by przejść dodatek z Yuffie i jakoś nie śpieszy mi się, aby przejść go ponownie, tym razem na najwyższym poziomie trudności, i do rozegrania najcięższych walk w grze.

8.Banjo-Kazooie (X360)

11/12 osiągnięć

W Banjo-Kazooie do calaka brakuje mi jedynie zaliczyć wszystkie minigry z puzlami w domu miśka. Szkoda tylko, że trzeba zrobić je za jednym zamachem, bo gra nie zachowuje stanu gry po każdej z nich. 

9.Lara Croft and the Guardian of Light (PS3)

11/12 trofeów

Jedyna jak do tej pory gra z Larą w roli głównej, której nie umiem zcalakować. Ugrzęzłem na jednej z czasówek w planszy, w której trzeba pchać wielkie kamienne kule i nie mogę jej zrobić od dziesięciu lat.

10.Ori and the Blind Forest: Definitive Edition (XOne, PC)

51 godz.

52/57 osiągnięć

Do calaka w Ori pozostało mi przejść grę na trudnym poziomie trudności, czasówka i ukończenie gry bez śmierci, ale jakoś nie chce mi się do tego przysiąść. Pewnie i tak nie dałbym rady.

11.Wipeout HD (PS3)

46/51 trofeów

Wipeout HD to moja pięta achillesowa. Niby muszę jedynie pobić czas Zico, dolecieć do 75 strefy i przejść kampanię na najwyższym poziomie trudności, aby zdobyć tą niezwykle rzadką platynę, a ze względu na brak umiejętności ślęczę nad tym już od pięciu lat.

12.Wiedźmin 2: Zabójcy Królów (X360)

45/50 osiągnięć

Wiedźmin 2 to jedna z niewielu gier fabularnych, w których wybory mają znaczenie. Wróciłem doń po ponad dziesięciu latach, bo kompletnie znudziło mnie otwieranie skrzynek w każdej możliwej miejscówce w Ragnaroku. Zrobiłem to, bo chciałem zdobyć kilka prostych osiągnięć, które ominęły mnie przy pierwszym przejściu gry. Skończyło się na tym, że praktycznie zrobiłem w nim calaka. Gdybym miał więcej czasu na granie, to na pewno by mi się to udało jeszcze w tym miesiącu. Muszę jeszcze w zasadzie zrobić tylko kilka rzeczy na ścieżce Roche'a oraz ukończyć nasz rodzimy rpg na najwyższym poziomie trudności i jestem w domu.

13.Bioshock Infinite (PS3)

72/81 trofeów

W Bioshocku Infinite do calaka brakuje mi tak w zasadzie ogarnąć ostatni tryb wyzwań. Biorę się za to bez skutku od niemal trzech lat.

14.Kingdom Hearts III (PS4)

46/52 trofeów

W trzeciej odsłonie Kingdom Hearts muszę jeszcze ukończyć dodatek i przejść dwukrotnie grę, raz z ułatwieniami, i drugi raz, z utrudnieniami. Od roku nie zrobiłem nic w tej sprawie.

15.Final Fantasy XIV (PS5) 

2510 godz.

115/130 trofeów

Tytuł, dla którego kupiłem PS5...bo chciałem mieć dwie platyny w FFXIV. Powoli mam go serdecznie dość. Główny winowajca moich obecnych problemów z kończeniem czegokolwiek. Do platyny brakuje mi tu co prawda jeszcze tylko 1000 Fate'ów, co prawdopodobnie ogarnę w ciągu dwóch najbliższych tygodni. Gorzej sprawa wygląda z calakiem. Co trzy miesiące Czternastka dostaje kolejne aktualizacje  z coraz głupszymi trofeami. Część jest czasochłonna, a pozostałe wymagają od graczy założenia kolejnej rodziny w świecie gry, bo z przypadkowymi graczami są one niemal nie do zdobycia.

Jeśli po zdobyciu platyny nie wygaszę chociaż częściowo swojej działalności w Eorzei, to nigdy nie przestanę dreptać w miejscu z grami wideo, co ma u mnie miejsce mniej więcej od trzech miesięcy. 

16.Persona 4 Arena (PS3)

44/51 trofeów

Wszystko co łatwe zdobyłem w Personie Arena już cztery lata temu. Od tamtej pory nie poczyniłem w niej nawet milimetra postępów.

17.Velocity 2X (PS4)

41/48 trofeów

Do platyny w Velocity 2X brakuje mi przede wszystkim zaliczyć ostatnich 25 plansz z oceną perfekcyjną. O ile w pierwszych planszach było to jeszcze łatwe, tak później zaczęły się schody, na których siedzę od niemal dwóch lat. Chyba rzuciłem się z motyką na Słońce?

18.Plants Vs Zombies (PS3)

10/12 trofeów

PVZ to jedna z najlepszych gier o zombie, a w moim przypadku także jedna z najtrudniejszych, bo od niemal jedenastu lat nie potrafię w niej wyhodować drzewa do 100 stóp i zaliczyć trzech ostatnich plansz w trybie Przetrwania.

19.FEZ (X360)

10/12 osiągnięć

FEZa prawdopodobnie nigdy nie zcalakuję, jeśli nie zacznę go od nowa, i na nic tu nie przydadzą się poradniki, bo wystarczy wziąć i użyć wcześniej jakiś klucz i już po ptakach.

20.Under Night In-Birth Exe: Late (PS3)

44/53 trofeów

Miała być kolejna łatwa platyna, a od ponad roku mam problem, bo jestem nogą w bijatykach. Wielka szkoda, bo bardzo lubię postacie i klimat w tej produkcji. Nie potrafię zaliczyć tu kilku ostatnich wyzwań z bohaterami, przejść czasówki, zdobyć odpowiedniej ilości punktów w trybie arcade, no i nie radzę sobie także w trybie przetrwania.

21.Yakuza 0 (PS4)

45/55 trofeów

Naprawdę starałem się wycisnąć ile tylko mogę z Yakuzy 0, ale poległem na kilku minigierkach wymaganych do ukończenia scenariusza na 100%. Bardzo możliwe, że moim głównym problemem w drodze do platyny jest to, że nigdy nie zajrzałem do opisu, który mógłby mi pomóc w zrozumieniu kilku brakujących trofeów.

22.Final Fantasy XIII (PS3)

29/36 trofeów

Niby w FFXIII można wbić platynę w tydzień. Ja nie potrafię tego zrobić od ponad dziesięciu lat. Dwa lata temu byłem blisko. Poddałem się podczas próby zdobycia trofeum za zdobycie wszystkich akcesoriów. Na drodze stanęli mi najtrudniejsi oponenci, którzy w zasadzie zabijają moją drużynę w ciągu sekundy.

23.Rayman Origins (X360)

29/36 osiągnięć

W Raymanie do calaka brakuje mi zaliczenia wszystkich czasówek, zdobycia wszystkich zdnajdziek i zaliczenia ukrytego poziomu. Nie potrafię z tym nic zrobić od mniej więcej półtorej roku. Szkoda, bo to przesympatyczna platformówka. Aż dziw bierze, że wyszła spod rąk Ubisoftu.

24.Halo The Master Chief Collection (XOne)

492 godz.

556/700 osiągnięć

Składanka Halo to istny kolos pod względem osiągnięć. Większość z nich jest wręcz banalna, ale ostatnich 50 to istna masakra. Są one niemal nie do zdobycia bez pewnych sztuczek, sztuczek, których widocznie nie znam, bo czasówki w trybie legendarnym czy tryb LASO są poza moim zasięgiem.

25.Hitman Absolution (PS3)    

37/47 trofeów


Tytuł, który swego czasu doprowadził mnie do szewskiej pasji. Po tym jak twórcy wyłączyli w nim funkcje sieciowe wiedziałem, że już nigdy nie zdobędę w nim platyny. Wtedy też powiedziałem sobie w duchu, że więcej nie dopuszczę do takiej sytuacji.

Przez blisko cztery lata siadłem do niemal pięćdziesięciu napoczętych produkcji z wciąż działającymi trybami sieciowymi i nadrabiałem zaległości. Zaczynałem od poziomu 50% łącznie zdobytych trofeów i osiągnięć na profilach. Teraz jest to odpowiednio 88% na konsolach Sony i 79% na konsolach Microsoftu oraz 87.84% na wszystkich platformach do grania z trackingiem trofeów i osiągnięć. Aby podnieść trochę swoje statystyki zaniedbałem trochę ósmą generację konsol. Zupełnie tego nie żałuję. Gaming kojarzył mi się kiedyś ze świetnymi, nowatorskimi pomysłami. Dziś kojarzy mi się przede wszystkim z odgrzewaniem starych kotletów. Bardzo możliwe, że kiedyś go rzucę w cholerę i wyjadę w Bieszczady. Do tego momentu zamierzam jednak lizać ściany w ulubionych grach tak długo, jak będę mógł.

Pozdrawiam wszystkich graczy walczących ze swoimi kupkami wstydu. Jak zapewne zauważyliście łowcy trofeów i osiągnięć też je mają. Takich napoczętych gier mam ponad siedemdziesiąt. Dzisiaj opowiedziałem Wam o dwudziestu pięciu z nich, w których jestem blisko ich zaliczenia, a jednak coś wciąż mnie powstrzymuje. Gdybym zaczął wyliczać kupkę wstydu z wszystkich posiadanych przeze mnie sprzętów do gier, to pewnie spokojnie skończyłoby się na trzystu lub pięciuset grach. Wolę nie iść w tym kierunku. 

Do następnego razu.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pięć powodów, dla których warto zagrać w Wo Long: Fallen Dynasty

W co graliście w 2023 roku?

O tym dlaczego warto mieć konsolę Xbox Series X