W co gracie w weekend? #229
Cześć. Dziś będzie krótko, ale musicie mi wybaczyć i zrozumieć, że taki jest wybór Bramy Steina. W ubiegły weekend udało mi się zdobyć upragnioną platynę w Ico, kończąc ten japoński klasyk poniżej dwóch godzin, co uważam za jedną z najtrudniejszych czasówek w mojej karierze gracza. Mój znajomy stwierdził, że była ona absurdalna, ale wiedziałem, że jeśli się skupię i nie popełnię zbyt wielu błędów, to podołam temu karkołomnemu wyczynowi. Łatwo nie było, gdyż musiałem powtarzać niektóre sekwencje bardzo dużo razy, żeby przejść je niemal perfekcyjnie. Było warto. Patrząc na radosne chwile Ico i Yordy było mi smutno, że moje siódme spotkanie z tą niezwykłą parą jest zarazem naszym pożegnaniem. Nostalgia i smutek sprawiły, że tym razem wybrałem Steins;Gate, bo jest to prawdopodobnie moje ostatnie weekendowe spotkanie w życiu z tą niesamowicie wciągającą produkcją o podróżach w czasie. [Wpis zawiera spoilery.] Steins;Gate (PS3, Nitroplus + 5pb, 2015r.) Jestem już niemal w połowie