Muzyczny Kącik Squaresoftera #7: Chińskie bajki

[Blog dodany na ppe.pl 12 sierpnia 2013r.]

Postanowiłem odpocząć od muzyki z gier. Tym razem swój kącik kieruję do miłośników japońskiej animacji. Chcę sprawdzić, czy na ppe są takowi ludzie.

Na początek wybrałem utwór z Bleacha.
Jego tytuł brzmi Hitohira No Hanabira. Wykonuje go zespół Stereopony, który funkcjonował w latach 2007-2012. Tworzyły go: Aimi Haraguni - główna wokalistka i gitarzystka, Nohana Kitajima, grająca na gitarze basowej oraz Shiho Yamanoha, grająca na perkusji. Jest to siedemnaste zakończenie sagi o shinigami.


Moją drugą propozycją jest "Wish" Olivii Lufkin z Nany. Jest to drugie rozpoczęcie anime opowiadającego o miłości, przyjaźni oraz o próbie zaistnienia w showbiznesie.

Z początku miałem wybrać jeden ze smutniejszych kawałków Olivii,
ale zmieniłem zdanie. Choć przygody dwóch dziewczyn o takim samym imieniu pełne są dramatów, smutku, łez i rozpaczy, to chcę pamiętać też te dobre chwile, które z nimi spędziłem. Nieraz przecież śmiałem się do rozpuku z ich perypetii.

Porzućmy rozterki sercowe Nany i Hachi (psinki), bo tak nazywają drugą Nanę wszyscy, którym jest bliska, i zanurzmy się w świecie cyberpunku, filozofii egzystencjalnej maszyn i walczącej o porządek Sekcji Dziewiętej z serii zatytułowanej Ghost in the Shell.
Moją propozycją z GitS jest Torukia autorstwa Yoko Kanno, używającej też podobno pseudonimu Gabriela Robin.

Yoko Kanno
skomponowała także ścieżkę dźwiękową do Cowboya Bebopa, więc jeśli lubicie blues, to polecam.

Tym razem przedstawię Wam legendę japońskiego voiceactingu, Megumi Hayashibarę. Na czym polega wyjątkowość tej seiyuu, jak zwykli mawiać o aktorach głosowych Japończycy? A no na tym, że poza umiejętnością wcielania się w skrajne inne postacie, takie jak:
złośliwa i zadziorna Lina Inverse ze Slayers, która ma problemy z używaniem najpotężniejszych zaklęć, gdy ma miesiączkę,
cicha i zamknięta w sobie Rei Ayanami z Neon Genesis Evangelion,
niezdarna Jessie z Pokemonów, której nic nie wychodzi i zawsze robi z siebie pośmiewisko,
 
czy wiecznie paląca Haruka z Love Hina,
to potrafi również śpiewać, a jak potrafi śpiewać, to oceńcie sami. Zapraszam na Get Along, czyli rozpoczęcie pierwszej serii Slayers.

Przy wyborze piątego utworu miałem największy kłopot. W grę wchodziła muzyka z Death Note i Code Geass, więc musiałem zadać sobie pytanie: Czy gorsze anime może mieć lepszą muzyką od tych lepszych? Tak. Przykładem na to jest muzyka z Fate/Stay Night.
Samo FSN zaczynało jako pecetowa gra erotyczna, gdzie wybieramy sobie panienki do zaliczenia. Ekranizacja takiej gry mogłaby ewentualnie skończyć się tym, że opowieść o wojnie o Święty Graal trafiłaby co najwyżej na strony porno. Postanowiono więc zmienić strukturę całego uniwersum. Wycięto wszystkie sceny polegające na przekazywaniu many między Sługą i Panem (co za pech), zatrudniono Kenjiego Kawai do napisania nastrojowej muzyki do historii Saber i innych sług i w ten sposób anime na podstawie gry erotycznej stało się dramatem o walce o ideały takie jak pokój i sprawiedliwość. Możecie zresztą ocenić talent kompozytorski człowieka odpowiedzialnego także za ścieżkę dźwiękową z Folklore. Kizuna to jedna z najsmutniejszych melodii FSN.

  Przedostatnim dzisiejszym kawałkiem będzie Shizuku z Great Teacher Onizuka.


Specjalnie dla Was zaśpiewała Miwako Okuda.
To właśnie niesforny nauczyciel Onizuka sprawił, że wciągnąłem się na poważnie w tą formę rozrywki a Hyper ze swoimi seriami stał się dla mnie drugą Polonią 1 i powrotem do dzieciństwa, które było mi potrzebne. Wtedy jeszcze  nie zdawałem sobie z tego sprawy jak bardzo.

Na koniec zostawiłem sobie najwspanialszą muzykę, jaką kiedykolwiek słyszałem w anime i strasznie mi smutno, że mogę wybrać tylko jeden utwór z Tsubasa Chronicle,
bo muzykę Yuki Kajiury
z tego anime stawiam na równi z wyczynami Nobuo Uematsu i innych ikon kompozytorskich branży gier wideo. Niektórzy może znają jej twórczość także z Xenosagi.
Kiedyś mój rozmówca powiedział, że Tsubasa to anime dla nastolatek. A i owszem. Dodam tylko od siebie, że z muzyką, która dotyka do żywego. Sam łapałem się na tym, że ocenę poszczególnych odcinków warunkowało w moim przypadku to czy mają dobrą muzykę, czy nie. Wszystko inne schodziło na dalszy plan. Czas się z Wami pożegnać. Zostawiam Was z anielskim głosem Yui Makino,
która w Tsubasie użyczyła głosu Sakurze. Yume no Tsubasa to tylko jedna z wielu wspaniałych kompozycji z Tsubasy

Na tym poprzestanę na dziś. Do usłyszenia.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Recenzja gry Wo Long: Fallen Dynasty Complete Edition - Soulslike w klimatach starożytnych Chin

W co gracie w weekend? #205

Pięć powodów, dla których warto zagrać w Wo Long: Fallen Dynasty