W co gracie w weekend? #19

[Blog opublikowany na ppe.pl 4 października 2013r. Wpis zawiera spoilery.]

Witajcie. Jak Wasze samopoczucie? Mogę już oficjalnie potwierdzić, że zostałem Radykalnym Marzycielem na dobre i na złe, więc w ten weekend ogrywam Chrono Cross, Chrono Cross i jeszcze raz Chrono Cross.

Dzięki kilkunastoletniej grze nieistniejącego już Squaresoftu odżyłem jako gracz i doszedłem już do punktu, w którym inne tytuły mogą być najwyżej tłem dla tego jrpegowego klasyka, więc ciężko będzie mi cokolwiek uruchomić w najbliższym czasie, a nawet jeśli to zrobię, to tylko po to, żeby jeszcze bardziej tęsknić za Sergem i spółką.
W głowie mi się nie mieści, że Square potrafiło robić kiedyś takie gry jak FFVII-IX, Parasite Eve oraz Xenogears na zawołanie. Teraz dorzucam do nich Chrono. Jeszcze dwa lata temu nie wiedziałem kim jest Yasunori Mitsuda.
Teraz, gdy słucham jego muzyki, to niewiele mi trzeba do szczęścia.
Zresztą w Xenogears wcale nie było gorzej.
Nie wiem, ile jeszcze mam do końca gry, ale tydzień temu uważałem, że CC bije na głowę przynajmniej ze 250 gier, które wcześniej ukończyłem. Dziś twierdzę już, że nie ma lepszego jrpga. Aż boję się pomyśleć, co będzie za tydzień? W dużej mierze jest to efekt zaskakującego w wielu miejscach scenariusza. Podróże w czasie znane z Okaryny Czasu wydają mi się błahostką przy arcydziele Squaresoftu. Często jest też tak, że w CC celowo wspomina się o czymś w trakcie gry, pokazuje się jakąś nieistotną postać a po kilkudziesięciu godzinach okazuje się, że wszystko to ma ogromną wagę dla całokształtu fabuły. W Okarynie od początku wiadomo kim jest Ganondorf, co zrobił, że musimy go pokonać i uratować Zeldę. A czemu Link i porywacz nie mogliby zamienić się miejscami w wyniku niesprzyjających okoliczności? Nagle okazałoby się, że już nikt nie traktuje nas jak bohatera, nikt nam nie wierzy i wszyscy się nas boją. Czy tak nie jest ciekawiej? Czy świadomość, że uratowanie jednej osoby kosztem całej rasy nie przyniesie nam bólu? Dlaczego bohater musi być rycerski, honorowy i przejrzysty aż do przesady. Serge nie mówi, co jest ogromną wadą, bo pozbawia go to możliwości posiadania osobowości i komentowania wydarzeń w El Nido, ale twórcom nawet i to udało się rozwiązać w ciekawy sposób. Serge w końcu przemówił, tylko nie jestem pewien, że chciałem to zobaczyć.
Ciężko mi to wszystko ogarnąć, ale chce więcej i więcej CC. Może powiem coś jeszcze, bo nie daje mi to spokoju od jakiegoś czasu. W Chrono spotykamy śmiesznego kosmitę o imieniu Starky. Rozbija swój statek na kawałki, których bardzo potrzebuje do tego, aby wrócić do domu. Czy on przypadkiem nie rozbił się w ogródku Shigeru Miyamoto? Tak się zastanawiam, bo pikminowski kosmita szuka wraz z Pikminami części do swojego pojazdu kosmicznego. Może to on? A może Nintendo ściągnęło pomysł na swoją serię strategiczną z opowieści o Zamrożonym Płomieniu? Kto to wie?

W co gracie w weekend? Czy jest to jakaś supernowość, czy stary klasyk?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Recenzja gry Wo Long: Fallen Dynasty Complete Edition - Soulslike w klimatach starożytnych Chin

W co gracie w weekend? #205

Pięć powodów, dla których warto zagrać w Wo Long: Fallen Dynasty