W co gracie w weekend? #26
[Blog opublikowany na ppe.pl 29 listopada 2013r.]
Witajcie. Nowa generacja powoli budzi się do życia, i choć ja zostaję jeszcze z trzema poprzednimi, to zamierzam bacznie przyglądać się temu, co się dzieje z PS4, WiiU i Xboxem One. Na razie brakuje mi na tych konsolach jakiegoś jrpga/rpga na długie godziny, takiego jak Bravely Default, który skłoniłby mnie do rozważenia zakupu konsoli.
Oceny Bravely Default
A skoro nie ma jeszcze takich exów/nowych marek, to zostaję z posiadanymi konsolami i zastanowię się poważnie nad zakupem 3DSa. Nie wiem tylko, czy nie lepiej kupić amerykańskiego, żeby później nie płakać w komentarzach, że wielki, zły i brzydki Atlus ociąga się z wydaniem Shin Megami Tensei IV w Europie. W każdym bądź razie, na posiadanych konsolach mam wciąż kilkadziesiąt nieogranych gier, więc mam w czym wybierać.
Oczywiście w ten weekend gram dalej w Uncharted 3 i Gears of War 3.
W Final Fantasy X już wszystkie postacie i aeony mają u mnie Szczęście na poziomie 255. punktów a Animie brakuje jeszcze tylko 30000 Punktów Zdrowia, aby mogła dołączyć do elitarnego grona aeonow z maksymalną odpornością (99999 Punktów Zdrowia), w którym są na razie tylko Magiczne Siostry. Wczoraj tak mi się nudziło, że zlałem na kwaśne jabłko Mroczną Animę. Może powinienem urządzić sobie weekendowe polowanie na Mrocznego Yojimbo? Oczywiście nie po to, by go pokonać raz na zawsze, tylko po to, żeby wycisnąć z niego jak najwięcej Mrocznych Materii oraz pancerzy ze Wstążką i Złamaną Granicą Punktów Zdrowia. Jeśli po trzykrotnym jego pokonaniu wczytam stan gry od nowa, to mogę tak robić w nieskończoność.
W Vagrant Story mam już odkryte 69% mapy, i z tego co widziałem w bestiariuszu, to muszę pokonać jeszcze paru bossów i zaliczę kolejny klasyk Squaresoftu. Oby mi się udało, bo to dla mnie sprawa honorowa.
Te gry to norma, tylko w co mam grać poza tym? Skończyłem ostatnio Castlevanię: Lords of Shadow i choć dalej uważam, że żadna z niej Castlevania, to jestem w kropce, bo scenariusz gry hiszpańskiego studia MercurySteam sprawił, że zgubiłem kapcie, których do dziś nie umiem znaleźć. Obok Xenoblade Chronicles, Red Dead Redemption, Spec Ops: The Line oraz MGS4 (podróż sentymentalna do pierwszego MGSa), to jedna z najlepszych historii, z jakimi miałem do czynienia w ostatnich latach. Ciekaw jestem, jakie są Wasze typy? Tylko nie spoilujcie The Last of Us, bo jeszcze nie grałem.
Tak sobie myślę, że może Wy mi pomożecie wybrać jakąś grę, a ja ją opiszę w jednym z najbliższych W co gracie w weekend? Tak, to chyba jedyne wyjście i najlepsze lekarstwo na moje niezdecydowanie.
Nie zapomnijcie napisać w co gracie weekend.
P.S. Kończę już liczyć głosy do naszego TOP50, więc w przyszłym tygodniu zacznę już opisywać pierwsze siedem gier, począwszy od pięćdziesiątego miejsca. Blog poświęcony temu tematowi pojawi się za jakieś dwa tygodnie.
Witajcie. Nowa generacja powoli budzi się do życia, i choć ja zostaję jeszcze z trzema poprzednimi, to zamierzam bacznie przyglądać się temu, co się dzieje z PS4, WiiU i Xboxem One. Na razie brakuje mi na tych konsolach jakiegoś jrpga/rpga na długie godziny, takiego jak Bravely Default, który skłoniłby mnie do rozważenia zakupu konsoli.
Oceny Bravely Default
A skoro nie ma jeszcze takich exów/nowych marek, to zostaję z posiadanymi konsolami i zastanowię się poważnie nad zakupem 3DSa. Nie wiem tylko, czy nie lepiej kupić amerykańskiego, żeby później nie płakać w komentarzach, że wielki, zły i brzydki Atlus ociąga się z wydaniem Shin Megami Tensei IV w Europie. W każdym bądź razie, na posiadanych konsolach mam wciąż kilkadziesiąt nieogranych gier, więc mam w czym wybierać.
Oczywiście w ten weekend gram dalej w Uncharted 3 i Gears of War 3.
W Final Fantasy X już wszystkie postacie i aeony mają u mnie Szczęście na poziomie 255. punktów a Animie brakuje jeszcze tylko 30000 Punktów Zdrowia, aby mogła dołączyć do elitarnego grona aeonow z maksymalną odpornością (99999 Punktów Zdrowia), w którym są na razie tylko Magiczne Siostry. Wczoraj tak mi się nudziło, że zlałem na kwaśne jabłko Mroczną Animę. Może powinienem urządzić sobie weekendowe polowanie na Mrocznego Yojimbo? Oczywiście nie po to, by go pokonać raz na zawsze, tylko po to, żeby wycisnąć z niego jak najwięcej Mrocznych Materii oraz pancerzy ze Wstążką i Złamaną Granicą Punktów Zdrowia. Jeśli po trzykrotnym jego pokonaniu wczytam stan gry od nowa, to mogę tak robić w nieskończoność.
W Vagrant Story mam już odkryte 69% mapy, i z tego co widziałem w bestiariuszu, to muszę pokonać jeszcze paru bossów i zaliczę kolejny klasyk Squaresoftu. Oby mi się udało, bo to dla mnie sprawa honorowa.
Te gry to norma, tylko w co mam grać poza tym? Skończyłem ostatnio Castlevanię: Lords of Shadow i choć dalej uważam, że żadna z niej Castlevania, to jestem w kropce, bo scenariusz gry hiszpańskiego studia MercurySteam sprawił, że zgubiłem kapcie, których do dziś nie umiem znaleźć. Obok Xenoblade Chronicles, Red Dead Redemption, Spec Ops: The Line oraz MGS4 (podróż sentymentalna do pierwszego MGSa), to jedna z najlepszych historii, z jakimi miałem do czynienia w ostatnich latach. Ciekaw jestem, jakie są Wasze typy? Tylko nie spoilujcie The Last of Us, bo jeszcze nie grałem.
Tak sobie myślę, że może Wy mi pomożecie wybrać jakąś grę, a ja ją opiszę w jednym z najbliższych W co gracie w weekend? Tak, to chyba jedyne wyjście i najlepsze lekarstwo na moje niezdecydowanie.
Nie zapomnijcie napisać w co gracie weekend.
P.S. Kończę już liczyć głosy do naszego TOP50, więc w przyszłym tygodniu zacznę już opisywać pierwsze siedem gier, począwszy od pięćdziesiątego miejsca. Blog poświęcony temu tematowi pojawi się za jakieś dwa tygodnie.
Komentarze
Prześlij komentarz