W co gracie w Wigilię i Święta Bożego Narodzenia 2013r.?
[Blog opublikowany na ppe.pl 24 grudnia 2013r.]
Ostatnio składałem Wam życzenia, więc dzisiejszy blog jest moim prezentem. Normalnie bym go dziś nie dodawał, ale Saptis mnie poprosił, więc postanowiłem spełnić jego prośbę.
Bardziej niż na granie w gry, czekam dziś na potrawy wigilijne, a najbardziej na karpia i barszcz z uszkami mojej babci. Muszę docenić jej umiejętności kulinarne. Później spotkanie z najbliższymi w święta, dzielenie się opłatkiem i składanie życzeń. Prezenty dostarczy mi Plus, i to nawet pomimo tego, że byłem bardzo niegrzeczny przez ostatni rok. Może znajdę trochę czasu na Fallouta: New Vegas, w którym nareszcie dotarłem do Vegas.
W Mafii II ostatnio rozbijałem się po całym mieście, słuchając genialnych kawałków z lat pięćdziesiątych. Niezłym szokiem jest dla mnie fakt, iż w czeskiej produkcji może skończyć się benzyna w kierowanych przez nas samochodach, a żeby jechać dalej, to musimy pojechać na stację benzynową, aby zatankować paliwo. Mała rzecz, a cieszy. Wiadomo już, czym są napędzane wozy w GTA, bo na pewno nie jest to benzyna? Bardzo podobał mi się też moment, gdy po uderzeniu w jakiś samochód, policja nie chciała mnie zabić, czy wsadzić za kratki, tylko wlepili mi mandat.
W Fezie szukam wciąż kolejnych kostek, gubię i odnajduję się na nowo, spadam w czarne dziury, słucham świetnej muzyki i płaczę za każdym razem, gdy widzę jak ta gra zwalnia.
W Final Fantasy X już tylko 6000MP dzieli mnie od całkowitego rozwinięcia wszystkich Magicznych Sióstr. Jeszcze tylko 6000HP dla Animy i spotkam się ponownie z Shivą. Zrobię sobie na nią smaka i wyślę na wakacje, żeby trochę zatęsknić.
W Spec Ops: The Line już jestem prawie przy końcu gry. Ostatnio nieźle ubawił mnie Walker, gdy Radiowiec spytał go: Who are you? A on mu odpowiedział na to: Captain Go Fuck Yourself. Hahaha. Drake wymięka.
Napiszcie w co zagracie w święta, bo później przejecie się i nie będziecie mieli siły, żeby trzymać pady w rękach. No, Saptis, chwal się ludziom w co zagrasz.
Wpis nie jest długi, bo zajmuję się teraz blogiem podsumowującym rok 2013r., jeśli chodzi o ogrywane przeze mnie tytuły. Już dziś zapraszam wszystkich na nasze ostatnie piątkowe spotkanie w 2013r. Grający melomani będą w siódmym niebie.
Ostatnio składałem Wam życzenia, więc dzisiejszy blog jest moim prezentem. Normalnie bym go dziś nie dodawał, ale Saptis mnie poprosił, więc postanowiłem spełnić jego prośbę.
Bardziej niż na granie w gry, czekam dziś na potrawy wigilijne, a najbardziej na karpia i barszcz z uszkami mojej babci. Muszę docenić jej umiejętności kulinarne. Później spotkanie z najbliższymi w święta, dzielenie się opłatkiem i składanie życzeń. Prezenty dostarczy mi Plus, i to nawet pomimo tego, że byłem bardzo niegrzeczny przez ostatni rok. Może znajdę trochę czasu na Fallouta: New Vegas, w którym nareszcie dotarłem do Vegas.
W Mafii II ostatnio rozbijałem się po całym mieście, słuchając genialnych kawałków z lat pięćdziesiątych. Niezłym szokiem jest dla mnie fakt, iż w czeskiej produkcji może skończyć się benzyna w kierowanych przez nas samochodach, a żeby jechać dalej, to musimy pojechać na stację benzynową, aby zatankować paliwo. Mała rzecz, a cieszy. Wiadomo już, czym są napędzane wozy w GTA, bo na pewno nie jest to benzyna? Bardzo podobał mi się też moment, gdy po uderzeniu w jakiś samochód, policja nie chciała mnie zabić, czy wsadzić za kratki, tylko wlepili mi mandat.
W Fezie szukam wciąż kolejnych kostek, gubię i odnajduję się na nowo, spadam w czarne dziury, słucham świetnej muzyki i płaczę za każdym razem, gdy widzę jak ta gra zwalnia.
W Final Fantasy X już tylko 6000MP dzieli mnie od całkowitego rozwinięcia wszystkich Magicznych Sióstr. Jeszcze tylko 6000HP dla Animy i spotkam się ponownie z Shivą. Zrobię sobie na nią smaka i wyślę na wakacje, żeby trochę zatęsknić.
W Spec Ops: The Line już jestem prawie przy końcu gry. Ostatnio nieźle ubawił mnie Walker, gdy Radiowiec spytał go: Who are you? A on mu odpowiedział na to: Captain Go Fuck Yourself. Hahaha. Drake wymięka.
Napiszcie w co zagracie w święta, bo później przejecie się i nie będziecie mieli siły, żeby trzymać pady w rękach. No, Saptis, chwal się ludziom w co zagrasz.
Wpis nie jest długi, bo zajmuję się teraz blogiem podsumowującym rok 2013r., jeśli chodzi o ogrywane przeze mnie tytuły. Już dziś zapraszam wszystkich na nasze ostatnie piątkowe spotkanie w 2013r. Grający melomani będą w siódmym niebie.
Komentarze
Prześlij komentarz